LokalizacjaTianjin, Chiny (kontynent)
E-mailE-mail: sales@likevalves.com
TelefonTelefon: +86 13920186592

zawór filtrujący wcb

Kiedy Moe Holman wspiął się na szczyt góry 20 lat temu, zobaczył mgliste, brudne, żółte chmury rozprzestrzeniające się po jego drodze w dół. Szybko zahamował samochód i nacisnął przełącznik, aby zamknąć nawiew. Holman znał ten kawałek ziemi w północnej Albercie lepiej niż większość lokalnych rolników i nie mógł uwierzyć własnym oczom. Chmura kwaśnego gazu może pochodzić tylko z jednego miejsca, czyli ze studni oddalonej o prawie osiem kilometrów.
Zdając sobie sprawę, że unika chmur, Holman wysiadł z samochodu i podszedł do bagażnika, aby odzyskać lornetkę. Wiatr powiał gaz na wschód, a kiedy doświadczony mechanik naftowy wycelował lornetkę przy wietrze, miał wystarczająco dużo czasu, aby zobaczyć gaz dryfujący w stronę stada gęsi rozrzuconych po grupie pól uprawnych. Zielona trawa. Kiedy je dogania, każdy ptak spada, a większość ptaków nie ma czasu na podniesienie dzioba z ziemi, nie mówiąc już o próbie latania.
5 lutego 2001 roku młody mężczyzna z Fort St. John, nazwiskiem Ryan Strand, ważył 175 funtów i miał sześć stóp wzrostu i upadł jak jeden z nieszczęsnych ptaków. W wieku 25 lat na ostatnie wezwanie w swojej krótkiej karierze zawodowej przepracował zaledwie 11 miesięcy. Telefon zadzwonił od Todda Thompsona, operatora sterowni firmy Natural Resources Canada Ltd. z siedzibą w Calgary. Wezwanie zaprowadziło go do studni. Zaledwie pięć miesięcy temu miał miejsce niekontrolowany wyciek kwaśnego gazu. Główny operator wdrapał się do studni. Ciemność zapadła wieczorem pod koniec września.
Studnia znajduje się w pobliżu Buick Creek, sterty opuszczonych domów, w których znajdują się zwykłe sklepy i zabłocone stare place samochodowe. Jest także blisko Rezerwatu Borówek, który jest społecznością rdzennych mieszkańców na dnie stromej doliny. Kiedy kwaśny gaz wycieka spod kontroli, jest to naprawdę niewłaściwe miejsce: gaz jest cięższy od powietrza i będzie opadał.
Odwiedzając rezerwat, na własne oczy przekonałem się, dlaczego jego mieszkańcy żyją w strachu. W kilku miejscach na wysokich wieżach znajdują się monitory elektroniczne, blokujące przepływ powietrza. Po wykryciu kwaśnego gazu rozlegnie się alarm i ludzie wsiądą do pojazdów, w tym ciężarówek podarowanych przez CNRL. Na terenach nad rezerwatem czasami z komina wydobywają się płomienie, ponieważ przedsiębiorstwa energetyczne dmuchają w kierunku spalającego się kwaśnego gazu, aby zmniejszyć ciśnienie w rurociągu. Dźwięk wydobywający się z kominów i pobliskich sprężarek przypominał odgłosy odrzutowców na pasie startowym, przez co niektórzy mieszkańcy czuli się, jakby żyli w strefie działań wojennych. To miejsce, które nazywają Małym Bejrutem.
Tego wieczoru Thompson zanotował w swoich notatkach, że wysłał Stranda do studni o 21:58. Strand miał właśnie oczyścić korek hydratu blokujący rurociąg, zamarznięty gaz ziemny i wodę oraz siłą wyłączyć pompę w studni. Podnośnik wydobywa ze odwiertu ropę naftową lub gaz ziemny i transportuje ją do rurociągu transportującego zasoby paliw kopalnych BC na południe. Kiedy tworzą się blokady hydratacyjne, zwykle się zamykają. Ponad godzinę później, o godzinie 22:58:31, Thompson zarejestrował pierwszy z dwóch wycieków kwaśnego gazu w miejscu odwiertu. Zanim cała rozmowa ucichła, Strand zdążył nadać komunikat: „Potrzebuję pomocy; Potrzebuję pomocy".
Jedynym zmartwieniem „fanatyków”, takich jak rolnik z Alberty i skazany za niszczyciel szybów gazowych Viber Ludwig, jest wyciek kwaśnego gazu, który staje się coraz większym problemem mieszkańców północno-wschodniej Kolumbii Brytyjskiej. Młodzi ludzie, tacy jak Trand, są ranni każdego dnia. Co roku dochodzi do co najmniej kilkunastu potencjalnie śmiertelnych wycieków. Choć nie ma wiarygodnych statystyk dotyczących pracowników „powalonych” przez kwaśny gaz, to wywiady z pracownikami, którzy od dawna zajmują się energetyką, pokazują, że taka sytuacja jest znacznie częstsza, niż przemysł i samorząd województwa są skłonni przyznać.
Na szczęście zgłoszono bardzo niewiele wycieków w odległych obszarach oddalonych od społeczności. Jeden z takich incydentów dotyczył firmy Westcoast Gas Services Inc. z siedzibą w Calgary, która jest obecnie częścią Duke Energy. W Wiktoriański Dzień 2000 do Fort St. John wyciekło spektakularne od trzech do pięciu milionów stóp sześciennych toksycznego gazu. W atmosferze na północy, jeśli wyciek nastąpił w innych miejscach w pobliżu rozległej sieci szybów naftowych i rurociągów w północnej Kolumbii Brytyjskiej, takich jak Chetwynd, Dawson Creek, Fort Nelson czy Fort St. John, mogło zginąć setki wakacyjnych biesiadników , Chiny To samo dotyczy 243 mieszkańców Xiaoyang. W grudniu 2003 r. doszło do pęknięcia odwiertu kwaśnego gazu. W „strefie śmierci”, którą chińscy urzędnicy nazwali później 25 kilometrów kwadratowych, kolejnych 9 000 osób zostało rannych, a 40 000 musiało opuścić swoje domy.
Jednocześnie te ostrzegawcze historie o śmierci dwóch młodych mężczyzn w składzie ropy w Kolumbii Brytyjskiej podkreślają niebezpieczeństwa nieodłącznie związane z gorączkowym dążeniem prowincji do podwojenia produkcji ropy i gazu. Jak podano na stronie internetowej Ministerstwa Energii i Górnictwa, poszukiwanie i wydobycie ropy naftowej i gazu ziemnego jest największym producentem zasobów naturalnych przynoszącym bezpośredni dochód w Kolumbii Brytyjskiej, a Partia Liberalna „zaangażowana jest w otwarcie się na każdy region i społeczność na prowincji.” Zdobądź to bogactwo, zapewniając „uproszczone środowisko regulacyjne”. Wydaje się, że szczególną uwagę należy zwrócić na to, jakie regulacje są brane pod uwagę przy tym usprawnieniu.
„Żółw” – tak nazwał go uczeń szkoły średniej Ryana Stranda. Właśnie dlatego, że jest przeciwieństwem swojego imienia, te pseudonimy zostały zachowane. Matka Ryana, Trudy, powiedziała, że ​​górujący nad nią syn nigdy nie położy się na sofie przed fajką. Zawsze aktywny, większość swojej energii poświęcał sztuce. Zakończył całą obróbkę graficzną swojego rocznika licealnego. Jego obrazy wiszą w lokalnych firmach, a wiele z nich zawiera dziwne elementy, które oznaczają, że są jego dziełami. W noc jego śmierci pojawił się mroczny szczegół, a jego grafika potwierdziła jego śmierć.
O trzeciej w nocy Trudy obudziła się, gdy zadzwonił telefon, a jego strach wzrósł, gdy policja poinformowała ją o wypadku. Czy jest matką Ryana Stranda? Czy jej syn ma tatuaż na plecach? Kiedy Trudy usłyszała te pytania, wiedziała, że ​​Ryana nie ma. Nigdy nie powiedziała pozbawionemu twarzy policjantowi, że tatuaż przedstawia żółwia z wędrującymi po nim rekinami i innymi rybami, a w skarbcu wyryta jest w złocie kwarta 2% mleka. To jest projekt Ryana.
Śmierć Ryana została podkreślona na posiedzeniu Komisji ds. Odszkodowań Pracowniczych Ruchu Świadomości Bezpieczeństwa w Kolumbii Brytyjskiej. Jednakże dochodzenie przeprowadzone przez Georgia Naoman wykazało, że pewne niepokojące szczegóły dotyczące śmierci Ryana i warunków pracy zostały zawarte w filmie dotyczącym energetyki Kolumbii Brytyjskiej, w dochodzeniu WCB w sprawie śmierci Ryana lub w wyroku śledczym wydanym przez Służbę Koronera Kolumbii Brytyjskiej. Brak uwzględnionych informacji. Publikacja obu raportów trwała ponad dwa lata, ale żaden nie wspomniał o poprzednim, potencjalnie śmiertelnym wycieku, który miał miejsce w odwiercie pięć miesięcy temu. Fakt ten pojawił się dopiero, gdy Straight poprosił o listę wycieków kwaśnego gazu z Komisji Ropy i Gazu Kolumbii Brytyjskiej (organu regulacyjnego branży energetycznej prowincji). Od 1999 r. do chwili obecnej na podstawie czerwcowego wniosku sporządzono 73 oddzielne wykazy wycieków kwaśnego gazu, z których 6 miało miejsce na tym samym obszarze, do którego dotarto do miejsca przeznaczenia Ruian. Warto wspomnieć, że lista ta nie jest kompletna, gdyż nie uwzględnia żadnych wycieków ze studni, w której zginął Ryan, w tym także ze studni, w której zginął. Jeśli uwzględnimy te zdarzenia, prawie 11% potencjalnie śmiertelnych wycieków kwaśnego gazu zgłoszonych do OGC miało miejsce w pobliżu Buick Creek.
Kiedy powiedziano mu, że w jego zeznaniach nie ma żadnych incydentów związanych ze śmiercią Ryana, OGC przekazał Direct Force kopię „Raportu o wybuchu i śmierci”, która zawierała kopię raportu dla Ministra Energii i Górnictwa Richarda Nou Ifelda. W notatce czytamy: „22 września 2000 r. z tego odwiertu uwolniono wcześniej niekontrolowany gaz ziemny.
W odprawie czytamy dalej: „Wydaje się, że nie ma żadnego związku między incydentem a obecnym wypadkiem”. „To jeden z typów obiektów rutynowo kontrolowanych przez inspektorów ds. zgodności i organów ścigania Komisji Ropy i Gazu. Odwiert ten wykonano we wrześniu 2000 r. Kontrole przeprowadzono 5-go i bezpośrednio po odpowietrzeniu 22 września 2000 r. W obu miejscach nie stwierdzono żadnych usterek. Można przewidzieć czas wypadku.”
Biorąc pod uwagę, jak toksyczny jest toksyczny kwaśny gaz, WCB wymaga od firmy powiadomienia w przypadku wystąpienia wycieku. Jednak zespół Naruto dowiedział się, że w ciągu ostatnich pięciu lat WCB otrzymało powiadomienia o takich incydentach tylko pięć razy. Istnieje wyraźna różnica pomiędzy danymi OGC i WCB, co pokazuje, że regulatorzy nie rejestrowali ściśle wycieku. Firma nie składa również regularnych sprawozdań wszystkim odpowiednim agencjom. Ponadto w ciągu pięciu lat przed założeniem OGC w 1999 r. co najmniej pięć wydziałów wojewódzkich było odpowiedzialnych za gromadzenie danych o wyciekach jednej z najbardziej toksycznych znanych substancji. Co ciekawe, nie ma wśród nich wojewódzkiego planu awaryjnego dotyczącego koordynacji reagowania kryzysowego. PEP wymaga raportowania jedynie od kwietnia tego roku.
Wszystko to stoi w jaskrawym kontraście z proaktywnymi środkami podjętymi przez rząd prowincji w ostatnich latach w celu poradzenia sobie z zagrożeniami, na jakie narażeni są mieszkańcy Kelowna, Barril, Lillooet i innych społeczności, a które wynikają z zagmatwanych pożarów docierających do zadaszonego lasu. Mieszkańcom tych społeczności nakazano spakować się i przygotować do natychmiastowej ucieczki, gdy w pobliżu ich domów znajdują się domy, w których widać było pożary. Ale na północnym wschodzie niewidzialna lub prawie niewidoczna chmura trującego gazu może cię przytłoczyć w ciągu kilku milisekund, a nawet ludzie, którzy z niej korzystają, wydają się nie znać wszystkich istotnych faktów.
Gdyby Ryan Strand zorientował się, że wyciek kwaśnego gazu nastąpił zaledwie pięć miesięcy przed śmiercią Buicka Creeka, nie znalazłoby to odzwierciedlenia w żadnym miejscu raportu WCB. Dzieje się tak w ramach wolności informacji wymaganej lub ocenianej w służbie koronera. Gdyby wiedział, wątpiłby, czy poprosiłby o wsparcie, zanim stanie mu się krzywda. Albo czy zdecyduje się założyć „niezależny aparat oddechowy” – obcisłą maskę i dopływ powietrza – zamiast zostawiać go w kabinie ciężarówki, zaledwie kilka metrów od miejsca, w którym umrze.
Nie cały gaz ziemny w Kolumbii Brytyjskiej jest kwaśny, ale większość jest kwaśna. Najciekawszym składnikiem gazu jest siarkowodór, czyli H2S. Stężenie H2S wynoszące zaledwie 500 części na milion może powodować paraliż i dezorientację układu oddechowego. Jeśli szybko nie wyzdrowiejesz, ci, którzy zostaną powaleni kwaśnym gazem, uduszą się i umrą w ciągu kilku minut.
68-letni Moe Holman od 45 lat pracuje w przemyśle energetycznym w północnej Kolumbii Brytyjskiej i Albercie. Dwukrotnie został powalony trującym gazem, raz 10 metrów nad drabiną elektrowni gazowniczej w Albercie. Widział także ataków na wielu kolegów. Kiedy przybył do Calgary, Holman przez chwilę opowiadał. Pracował w pobliżu Chetwynd i zobaczył przechodzącego obok mężczyznę pickupa, przygotowującego się do zjazdu w dół.
Holman wspomina: „Usłyszałem klakson ciężarówki”. „Dokładnie wiedziałem, co to jest. Ten drugi facet i ja byliśmy zakryci. Zabraliśmy ze sobą detektor (monitor H2S) i został on wykryty. Dostało się do ciężarówki mężczyzny przez instalację ogrzewania i powaliło go na ziemię. Wysiadając, upadł do przodu na kierownicę, a jego ciało uderzyło w klakson. Podeszliśmy do ciężarówki, podniosłem go i zawiozłem w górę. Miałem na sobie maskę, a on przyszedł.”
Najbardziej przerażającym aspektem akcji ratunkowej jest to, co wydarzyło się podczas wskrzeszania poległych robotników. Holman powiedział: „Ci ludzie często zachowują się agresywnie, kiedy przychodzą. Myślisz, że osoba, z którą się ujawniasz, jest tą, która spowodowała twoje cierpienie. „A jeśli znajduje się wewnątrz rośliny, jest to naprawdę błąd. Jest naprawdę źle. …Ponieważ często zaczynają się wspinać, a czas ich upadku jest bardzo krótki.”
Kirby Purnell jest wieloletnim pracownikiem fabryki gazu ziemnego McMahon niedaleko Taylor w północno-wschodniej Kolumbii Brytyjskiej. W 1974 r. sprężarka w rurociągu gazu ziemnego została zatkana. Eksplodował pod wysokim ciśnieniem i został wystawiony na działanie trującego gazu. Zawartość H2S sięga aż 40 000 ppm. Purnell pamiętał, jak zawrócił przed przerwą w dostawie prądu. W rozmowie telefonicznej powiedział: „Przez chwilę wdycha się płuca, krew zostanie wchłonięta i przeniesiona do mózgu, paraliżując ośrodek oddechowy i nagle traci się przytomność”. Na szczęście głowa Purnella trafiła w jednego. Odblokowane drzwi. Upadł, został odnaleziony przez innego pracownika i wyciągnięty z miejsca zdarzenia. Jest to zadanie samo w sobie niebezpieczne, ponieważ często instynktowi ratownicy działają instynktownie i ulegają truciźnie.
Pracownicy zajmujący się gazem ziemnym i właściciele gruntów w pobliżu studni od dawna uważają, że nawet niski poziom H2S stwarza ryzyko dla zdrowia. Pod koniec czerwca tego roku naukowcy z Uniwersytetu w Calgary opublikowali badanie wykazujące, że długotrwałe narażenie na niski poziom siarkowodoru osłabia lub niszczy pamięć zwierząt.
Holman powiedział, że długoterminowi pracownicy zakładów przetwórczych mogą stracić węch lub widzieć tęcze wokół żarówek. Niedługo potem ich oczy mogą zacząć odnosić wrażenie, że są polerowane papierem ściernym. Aby pozbyć się tego peelingu, Holman powiedział, że on i inni używali skondensowanego mleka do płukania oczu. Uśmiechnął się i powiedział: „Zwykłe mleko nie działa dobrze. Goździk jest lepszy niż Alfa. Holman powiedział również, że silny ból głowy w tylnej części czaszki, na który cierpiał, był również spowodowany narażeniem na kwaśne gazy.
Holman powiedział, że jeśli ktoś pracuje, żyje lub podróżuje w filmie energetycznym, to trzeba pamiętać o jednej rzeczy, a jest nią kierunek wiatru. „I jestem prawdziwy.” Widząc spadające gęsi, nigdy nie zapomniał tej lekcji.
Największą obawą Trudy Strand jest to, że Ryan będzie miał wypadek w drodze do pracy, a nie w miejscu pracy. Miała wrażenie, że jest stosunkowo bezpieczny. Powiedziała, że ​​jej obecny pogląd ukształtował się po latach pracy w biurze Petro-Canada w Fort St. John, gdzie ona i jej dziewczyna dzieliły pracę sekretarską i zdradziły Ryanowi tajemnicę. Lens pracował latem u kanadyjskiego giganta energetycznego.
W wieku 21 lat Ryan zaczął pracować dla jednej z największych firm występujących w filmie, mieszczącej się w dzielnicy Jedney, dwie godziny na północ od Fort St. John. Przeszedł od prac konserwacyjnych do pracy przy zespołach pompowych i sprężarkach, po drodze biorąc udział w kursach bezpieczeństwa. Warto wspomnieć, że dwa lata później pracownicy terenowi Oney z Petro-Canada pomyślnie wstąpili do związku, dołączając do wyselekcjonowanej grupy zaledwie 300 pracowników objętych układem zbiorowym BC. Ale ponieważ Ryan podpisał kontrakt, został zwolniony. Jego następną pracą będzie pracownik kontraktowy w CNRL.
Ryan pracował w firmie zaledwie 11 miesięcy, kiedy 5 lutego 2001 roku został wysłany do Buick Creek Wellhead od dwóch minut do 22:00.
Dochodzenie przeprowadzone przez WCB wykazało, że pompa na miejscu została wyłączona z powodu zablokowania rurociągu hydratu. Blokada ta obejmuje cząsteczki gazu uwięzione w lodzie w niskich temperaturach i pod wysokim ciśnieniem. Są one bardzo powszechne i zaledwie 12 godzin przed wizytą Ryana zablokowały linię produkcyjną w tym samym miejscu odwiertu. Aby gaz mógł ponownie płynąć w temperaturze -20°C Ryan musi rozpuścić korek. Wymaga to dość szorstkiej procedury, podczas której z otworu wydechowego pickupa wyciąga się wąż i owinie go szmatką wokół wału, w którym znajduje się podejrzana wtyczka. Następnie Ryan wrócił do ciężarówki i przy silniku pracującym na biegu jałowym zacisnął obejmę rurową na przepustnicy, aby przyspieszyć silnik i podgrzać węże i rury.
Wracając do sterowni CNRL, Todd Thompson transmitował do Ryana: „Wiesz, że ona wyraża się bardzo jasno po mojej stronie. Jak twoje zakończenie?”
Następnie Ryan resetuje tzw. wyłącznik Presco-Dyne, czyli urządzenie zabezpieczające, które w przypadku nagłej zmiany ciśnienia automatycznie wyłącza podnośnik pompy. Następnie ponownie uruchomił pompę. Dwie minuty później pompa ponownie padła. Nadal coś blokuje telefon. Raport WCB podsumował to, co wydarzyło się później.
„Istnieją dowody na to, że Strand następnie zamknął zawór odcinający poniżej przełącznika Presco-Dyne, zwolnił ciśnienie między zaworem odcinającym a przełącznikiem i ponownie uruchomił stanowisko pomp o 22:57”.
Ruian nie wiedział, że na krótkim odcinku rurociągu na linii produkcyjnej wciąż znajdował się jeden lub więcej korków z hydratami. Co gorsza, podnośnik został uruchomiony ponownie, podczas gdy Presco-Dyne zostało wyłączone. Pompa dużej mocy potrzebowała tylko półtorej minuty, aby zwiększyć ciśnienie do punktu rozerwania. Kiedy pokrywa zaprojektowana tak, aby zapobiec wydmuchom, zostanie zablokowana, używa wystarczającej siły, aby wgniecić boki ciężarówki Ryan. Późniejsze badania wykazały, że nasadka zabezpieczająca przed wydmuchem zawiodła „głównie dlatego, że gwinty na zaślepce nie zostały obrobione tak, aby uzyskać odpowiedni kontur”, a także dlatego, że zatyczka nie została prawidłowo założona, nie było to zadaniem Ryana.
Po tym, jak Giesbrecht odebrał telefon od Thompsona, Jerry Giesbrecht, operator kontraktowej elektrowni gazowej, potrzebował kilku minut, aby skontaktować się z Ryanem. Według raportu WCB zamaskowany Giesbrecht znalazł Ryana „leżącego na ziemi, prawie całkowicie zanurzonego w bardzo lepkiej cieczy”. Odczyty H2S w odwiercie znacznie przekroczyły poziom śmiertelny, około 100 000 części na milion. Po tym, jak Gisbrecht odciągnął go i starał się wytrzeć twarz Ryana, wezwał Thompsona po karetkę. Kiedy Giesbrecht przeprowadził resuscytację krążeniowo-oddechową Ryana, Thompson pojechał ambulansem na miejsce wypadku. Podczas jazdy transmitował sygnał pracownikom firmy i kazał im ostrzec okolicznych mieszkańców. Ryan nigdy nie odzyskał przytomności. Jego martwe ciało przeniesiono do ambulansu na autostradzie na Alasce. Wczesnym rankiem 6 lutego w szpitalu Fort St. John's stwierdzono jego zgon.
Miesiąc później na samotnej zimowej drodze niedaleko Fort Nelson w szybie naftowym w Kolumbii Brytyjskiej zginął inny dwudziestokilkuletni mężczyzna. On też ma na imię Ryan. Ryana Goertzena. Sytuacja po jego śmierci bardzo różni się od sytuacji Stranda, ale uwypuklają inny niebezpieczny aspekt pracy na północy: pokusa pieniędzy, motywacja jest tak silna, że ​​ludzie będą pracować poza normalnymi granicami bezpieczeństwa osobistego, zagrażając w ten sposób swoim bezpieczeństwo własne i innych. radzić sobie z.
Goertzen to chłopiec z prerii, który dorastał w Hamiota, małym miasteczku w Manitobie. Jak wielu ludzi skończył szkołę średnią i nie wiedział nic. Jego matka, Penny Goertzen, wspomina w liście do Straits Direct Mail: „Grał wtedy w zespole rockowym i nie robił nic poza tym”. „Wyraziłam się bardzo jasno co do imprez i jego. Poczuj się zmęczony brakiem odpowiedzialności i w pełni podkreśl odpowiedzialność za radzenie sobie z własnymi próbami wychowania dzieci.
Petunia i jej mąż Rudy mają razem sześcioro dzieci. W rozmowie telefonicznej Straight powiedziała, że ​​prawie cała praca związana z wychowywaniem dzieci spadła na Penny, ponieważ 14 lat temu Rudy zdecydował się opuścić Manitobę, aby pracować w szybie naftowym w Kolumbii Brytyjskiej. W ubiegłym roku przychody ze sprzedaży biletów Rudy'ego wyniosły około 120 000 dolarów. To ogromna suma pieniędzy dla rodziny, ale Rudy'ego to kosztuje. Zimą zwykle pracuje 400 godzin i zostaje w domu tylko przez kilka tygodni w roku. Najstarszy syn Golzena, Travis, urzeczony obietnicą pracy, poszedł w ślady ojca. Penny uważa, że ​​to także właściwa droga Ryana.
„Ryan nie chciał jechać” – wspomina Penny. „Nie chciał opuścić swojej dziewczyny, Andrei”. Ale Penny mówiła dalej: „Zdecydował się wyjechać, bo chciał zarobić trochę pieniędzy, a potem wrócił do Andrei, aby pójść na studia”.
Wyszedł z domu 2 stycznia 2001 roku. Ma 19 lat. Umrze w ciągu trzech miesięcy po sześciu miesiącach, mniej niż 20 miesięcy.
Ryan zachował się jak „mopper” i pojechał z ojcem ciężarówką na miejsce wierceń, gdzie zdemontował sprzęt, załadował go na ciężarówkę i związał.
W większości szybów naftowych ziemia zamarza w środku nocy i zimą, dzięki czemu firma może łatwiej przemieszczać ciężki sprzęt używany do poszukiwań, wierceń i budowy rurociągów, a praca jest bardzo pracowita. Podobnie jak jego ojciec i brat, Ryan również z powodu długiej pracy fizycznej stracił sen i poczuł się całkowicie zmęczony. Ale w przeciwieństwie do nich jego wyczerpanie wiąże się z „zaklęciami”: przyspieszonymi czasami i nieregularnym rytmem serca. Fabuła krążyła dalej. 16 marca Ryan skarżył się na bicie serca i odwiedził izbę przyjęć w Fort Nelson.
To, co powiedział lekarzowi, wyraźnie zainteresowało Beth Larcombe, koronera Kolumbii Brytyjskiej. W późniejszym dochodzeniu w sprawie śmierci Ryana wskazała, że ​​powiedział on lekarzowi, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni zarejestrowano 263 godziny pracy, czyli prawie 19 godzin dziennie, każdego dnia, przez 14 kolejnych dni. Jednak motywacja do pracy była tak silna, że ​​Ryan odmówił przeprowadzenia całodobowego ćwiczenia z monitorowaniem pracy serca w Fort Nelson i zamiast tego zdecydował się dołączyć do ojca i brata.
Dwa tygodnie później, tuż po tym, jak wraz z ojcem odpięli łańcuchy z opon ciężarówki, Ryan złapał się za klatkę piersiową i wpadł do taksówki.
W raporcie Larcombe oraz w raporcie uzupełniającym Kanadyjskiego Ministerstwa Zasobów Ludzkich i Rozwoju (ze względu na międzyprowincjonalny charakter działalności jurysdykcję w tej sprawie mają agencje federalne, a nie WCB), na stronie pracodawcy Ryana, Streeper Petroleum and Contracting Ltd. Stwierdzono, że posiada jedynie najbardziej podstawowy plan ewakuacji pracowników w sytuacjach awaryjnych. Kiedy Ryan zbankrutował, firma zadzwoniła do szpitala ogólnego w Fort Nelson, a po podaniu przez szpital numeru telefonu – do pogotowia ratunkowego Kolumbii Brytyjskiej.
Brak konkretnych informacji na temat dokładnej lokalizacji Goertzensa uniemożliwił Streeperowi dostarczenie informacji niezbędnych do wysłania pierwszego z dwóch helikopterów w celu odnalezienia Ryana. Helikopter latał ponad dwie godziny bez odnalezienia miejsca wypadku. Gdy minuty zamieniły się w godziny, wezwano drugi helikopter, Ryan bliżej miejsca zdarzenia. Ale wtedy było już za późno. W tym czasie Rudy i Travis poświęcili dużo energii i energii CPR Ryanowi w ciągu kilku godzin po tym, jak firma naprawiła awarię sprzętu. Resuscytacja krążeniowo-oddechowa była kontynuowana, ale została przerwana przez lekarza w Fort Nelson, który powiedział, że Ryan zmarł trzy godziny po ostatnim śmiertelnym zaklęciu.
Późniejsza sekcja zwłok wykazała, że ​​Ryan zmarł z powodu niezdiagnozowanej kardiomiopatii (właściwie powiększonego serca). Warunek jest taki, że na pole bitwy wejdzie z nieznanym.
Według Victora Huckella, profesora medycyny klinicznej na Uniwersytecie Kolumbii Brytyjskiej i kardiologa specjalizującego się w kardiomiopatii, organizm normalnego człowieka reaguje na stres fizyczny i zmęczenie produkcją adrenaliny i innych substancji chemicznych. Mogą stymulować zmęczenie, przeciwdziałać zmęczeniu i są stosunkowo nieszkodliwe, z wyjątkiem nieznacznego wzrostu ciśnienia krwi. Ale u osób z kardiomiopatią te same substancje chemiczne mogą pogorszyć dziwne rytmy serca. W rozmowie telefonicznej powiedział „Direct News”: „Jestem pewien, że to biedne dziecko ma kardiomiopatię niezwiązaną z pracą”. „A jego śmierć prawdopodobnie przyspieszyła nadmierna praca”. Innymi słowy, mógł już wkroczyć do grobu.
Według danych opublikowanych przez BC WCB, w ciągu pięciu lat kończących się w 2003 r. 2103 osoby zostały ranne i zginęło w przemyśle energetycznym i wydobywczym w Kolumbii Brytyjskiej. Statystyki dla obu są pogrupowane, więc trudno powiedzieć tylko, co można przypisać sektorowi energetycznemu, ale całkiem sporo. W tym samym okresie wypłaty na rzecz rannych pracowników i osób, które przeżyły śmierć w branży, wyniosły 86,5 miliona dolarów. W 55 przypadkach ofiary śmiertelne spowodowały substancje toksyczne, w tym kwaśne gazy. W co najmniej jednym z tych przypadków (zatrucie kwaśnym gazem miało miejsce w 2003 r.) nieszczęsny pracownik odniósł tak poważne obrażenia, że ​​stracił 280 dni pracy.
W sprawie zgonów, które mają wkrótce umrzeć, obaj Ryanowie prowadzą dochodzenie w instytucjach takich jak WCB, Służba Koronera Kolumbii Brytyjskiej i HRDC. Koncentrują się jedynie na szeregu warunków prowadzących do śmierci. W przypadku Ryana Stranda za główne czynniki prowadzące do jego śmierci uznano ustawienie wyłącznika w pozycji wyłączonej oraz słaby sprzęt mechaniczny. W przypadku Ryana Goertzena HRDC i służba koronera wyraźnie nie posiadały skutecznego planu ewakuacji. Koroner wskazał również, że HRDC będzie przeprowadzać kontrole pracodawców co 12–36 miesięcy, jednak w ciągu ostatnich 12 lat nie znaleziono żadnych zapisów z kontroli.
Te szczegóły są oczywiście przedmiotem zainteresowania Penny Goertzen i Trudy Strand. Jednak obie kobiety są zaniepokojone większymi problemami związanymi ze śmiercią syna. Jak młodzi ludzie mają pracować przez 19 dni ze sprzętem zawierającym substancje, które zabiją ich i ich współpracowników? Co się dzieje? Jak wysłać w nocy młodego mężczyznę, aby rozwiązał potencjalnie śmiertelny problem w studni, która wcześniej była niebezpiecznie bliska śmierci innej osoby?
Trudy powiedziała ze swojego domu w Calgary: „Mam poważne obawy w związku z tym, co się tam wydarzyło. To dziwne miejsce, zbliżające się do strefy, w której Compton Petroleum zaproponowało zamknięcie terenu, w pobliżu którego wykonano aż 6 odwiertów gazu kwaśnego. 250 000 mieszkańców. „Nie mamy żadnych informacji, które wskazywałyby, że robią cokolwiek, aby zapewnić młodym ludziom bezpieczeństwo. Jednakże młodzi ludzie przybywają tu ze względu na wysokie zarobki. To znaczy, ta praca nie kosztuje ośmiu dolarów za godzinę. Ich stawka godzinowa wynosi 14, 15, 20 dolarów za godzinę, a nawet więcej. Jednak pokusa pieniędzy nie pozwala ludziom dostrzec niebezpieczeństwa. Ryan nie powinien pracować sam tej nocy, nikt nie powinien. ”
Takie jest zdanie Kirby’ego Purnella, który szkolił kolegów związkowych w zakresie bezpieczeństwa gazów kwaśnych. Purnell stwierdził, że w świecie kontraktów, w którym zatrudniona jest zdecydowana większość pracowników branży energetycznej, presja na cięcie kosztów jest nieubłagana. W rezultacie ludzie popadają w sytuację „pracy w pojedynkę”, a gdy coś pójdzie nie tak, prawie na pewno skutkuje to śmiercią lub poważnymi obrażeniami.
Wycieczka do Strand i Purnell przypomniała mi inne wydarzenie sprzed 22 lat, kiedy byłem na drugim roku studiów na Uniwersytecie w Toronto. Elmer Krista – Bob i jego przyjaciele – jest popularnym studentem inżynierii chemicznej. Dzielimy to samo piętro w dużej rezydencji z 42 innymi studentami. Wiosną Bob odbył rozmowę kwalifikacyjną i znalazł pracę w firmie Petro-Canada w Albercie.
Był podekscytowany perspektywą osobistego poznania życia plastra energetycznego i zaczął pracować w jednostce biznesowej Fox Creek za 8,44 dolara. Niecałe sześć tygodni po rozpoczęciu pracy w maju 1982 r. Bob był jednym z trzech młodych mężczyzn, którzy wymieniali filtr w lokalnej fabryce gazu ziemnego, gdy nastąpił „niewykryty wzrost ciśnienia powietrza”. Doprowadził do pęknięcia gazociągu. W piekle, które potem nastąpiło, spłonęło 90% jego ciała.
Kilka dni później Bob zmarł w szpitalu w Calgary. Otoczyli go matka, ojciec i brat Rayner. Musieli przeciąć bok Boba, aby złagodzić obrzęk i zapewnić oddychanie. Jest szczególnie bolesny.
Jak wszyscy, pamiętam niekontrolowany uśmiech Boba i jego widok przechadzający się po holu naszej rezydencji, z szerokimi ramionami, często ukrytymi za pasiastą koszulą do rugby. To gra, którą uwielbia. Rok po jego śmierci jego byli koledzy z klubu rugby Midland Bulls niewątpliwie uczestniczyli w meczu w słodko-gorzkim nastroju, kiedy uczestniczyli w pierwszym dorocznym meczu Bob Christa Memorial Cup, udali się do Owen Sound.
Bob wkroczył do niebezpiecznego świata, którego tak naprawdę nigdy nie rozumiał. Od tego czasu zabito także wiele innych jagniąt. To cena, jaką płacimy za nieustanną pogoń za niebezpiecznymi gazami, które są głęboko zamknięte w miejscach, które zdaniem Moe Holmana powinny być trzymane.


Czas publikacji: 21 stycznia 2021 r

Wyślij do nas wiadomość:

Napisz tutaj swoją wiadomość i wyślij ją do nas
Czat online WhatsApp!